sobota, 21 czerwca 2014

Skończyłam roczek!!! :)

Dzisiaj są moje pierwsze urodzinki!!! Jejku jak się cieszę, niedługo też minie rok jak jestem z Krzyśkiem :P
Niestety Mojego Pana dzisiaj niema, bo wyjechał na weekend czerwcowy (19-22.06) do swojej kuzynki do Warszawy, to jest daleko, a ja za nim baaaaaardzo tęsknię... :( dobrze, że już jutro wraca, ale szkoda że niema go teraz tutaj ze mną... :(
Teraz na czas obecny mieszkam w mojej willi czyli kojcu na dworze :P codziennie odwiedzają mnie siostry Pana wypuszczają mnie, żebym się załatwiła kilka razy i pobiegała sobie, dają też jeść mnie i Dżekowi.
Tak czy inaczej ja chcę, żeby Krzysiek już wrócił!!! Jak wyjeżdżał to powiedział mi, że mu będzie smutno, że go w tym dniu nie będzie w domu, ale jak wróci to kupi mi jakiś fajny prezent urodzinowy, ciekawe co to będzie? :D
Tak wyglądam teraz - gdy skończyłam rok! Urosłam prawda? :P

Z jęzorkiem :P


Długo jeszcze będziesz robił te zdjęcia? ;D

Ok, zrobię Ci jeszcze jakąś jedną ładną pozę i koniec. Dobrze? ;)

wtorek, 10 czerwca 2014

Wizyta u weterynarza - drapanie po raz drugi

W poniedziałek Mój Pan dał mi ostatni zastrzyk, postanowił obserwować mnie jeszcze przez cały dzień, co się będzie działo po podaniu leku, dopiero dzisiaj zadzwonił do weterynarza, który kazał przyjechać w godzinach 16.00-17.00 powiedział, żeby wziąć mnie ze sobą, bo jeszcze raz musi mnie zobaczyć.
Po podaniu zastrzyków drapanie ustępowało, ale na drugi dzień znów się nawracało.
Pan Doktor zbadał mnie dokładnie i powiedział, że skóra jest czysta, ale trzeba podać jakiś długotrwały lek.
Podał mi jakiś mocniejszy zastrzyk i kazał Krzysiowi przyjechać w poniedziałek, właściwie zadzwonić w sobotę i zadecydujemy co dalej...

czwartek, 5 czerwca 2014

Wizyta u weterynarza - drapanie

Przed chwilą wróciłam od weterynarza, byłam tam z Krzyśkiem, ponieważ strasznie się drapie.
Mimo, że teraz jest okres wzmożonego linienia, drapanie jest na tyle dziwne, że występuje w różnych odstępach czasowych, bardzo często i wyglądają na jakby "ataki" swędzenia.
Jakieś 2-3 tygodnie temu byliśmy z tym samym problemem i Pan weterynarz (ten drugi, bo Pana Doktora nie było) dał nam w strzykawce jakiś śmierdzący środek (100 ml / 10 l wody), w którym trzeba było mnie wykąpać i za 2 tygodnie powtórzyć zabieg.
Po pierwszym wykąpaniu było jeszcze gorzej, zaczęło sypać się ze mnie jak z dywanu i jeszcze częściej się drapałam - kąpania nie powtórzyliśmy i od razu udaliśmy się na konsultacje z lekarzem.
Nie mogę się na niczym skupić, chociażby na nauce komend, bo gdy poczuję swędzenie to muszę się podrapać, bo nie wytrzymam.
Dostałam jeden zastrzyk antyalergiczny podskórny, a Mój Pan dostał jeszcze dwie dawki na sobotę i poniedziałek, które miał mi dać w domu, po zrobieniu ostatniego zastrzyku musimy się skontaktować z weterynarzem.